czwartek, 9 lutego 2012
ujęła w malutkie dłonie cały swój rok...
Lampeduza - ujęła w malutkie dłonie cały swój rok i powędrowała, niesamodzielnie jeszcze - ale za rączkę - jedną - w drugi ... Pierwszy raz w życiu smakowany tort - jej własny, a i pierwszy raz w życiu zrobiony samodzielnie przeze mnie - dla Niej. Rozsmakowała się w świętowaniu, a to dopiero początek - sobota ciąg dalszy, a i w ferie - znajomi z dziećmi :) Ku mojemu zadziwieniu i lekkiemu rozczarowaniu chwyciła pieniążek, później różaniec, a na końcu, gdy już nacieszyła się zdobyczami, z miną znawcy przeglądała książkę ( na którą skrycie liczyłam) - bo przecież to dla niej nie nowość :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
duzo wspanialosci dla solenizantki!
OdpowiedzUsuńjaka powazna lektura dla roczniaka:)
Dziękuję w imieniu córki:) A lektura... przerabiałam ostatnio w 4 klasach i tak bardzo się podobała, że sięgali po kolejne części, a dla roczniaka to na razie tylko okładka atrakcyjna.
OdpowiedzUsuń