środa, 29 czerwca 2011
poniedziałek, 27 czerwca 2011
Zatonięcie w głębi...kontinuum.
Jean Liedloff i jej W głębi kontinuum, w które nieśmiało zanurzałam się od ciąży, rozpostarło przede mną gładką taflę druku i dałam wielkiego nura, a później okazało się, że pływam we łzach.
niedziela, 26 czerwca 2011
Małe trzęsienia ziemi
Ziemią, na której stałam poruszyło Małej Lampeduzy brzuszkowe zawirowanie. Już dobrze.
sobota, 25 czerwca 2011
Zamotani.
Na początku nieśmiało, niechętnie, później ze łzami, ale finał w kieszonce zwieńczony spokojem i uśmiechem nawet.
piątek, 24 czerwca 2011
czwartek, 23 czerwca 2011
Bliskość w kolorze
Chusta w kolorze zachodzącego słońca, świeżej truskawki, a może tęczy... dylemat na dzisiaj
środa, 22 czerwca 2011
Początek
Jak pachnie pierwszy wpis? Mój ma poburzową woń. Ile w nim drżenia, niepokoju i motyle w brzuchu jak przy miłosnym spotkaniu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)