budzę się,
Wiosna minęła.
Buson (1715-1783)
Gołe gałęzie orzecha jak pajęczyny owinęły swoim cieniem szopki.
Lampeduzianka notuje teraźniejszość.
Uchwycona i zamknięta w chwili.
W chusteczce na głowie jak w wianuszku myśli.
Ja patrzę w spokojną toń.
Tylko patrzę, bo u mnie nie tak gładko.
Rzucam Tetmajerem i jego Morzem w to moje - helskie.
Wystarczy chwila, jedno spojrzenie i jest łatwiej - po prostu.
Siły zbieram, dotykam czasu, zachwyty przerzucam przez ramię i ruszam do przodu.
W połowie lipca awans i związana z nim obrona. Szukam łagodzeń.
Bezstresu.
Bezkresu.
Bezinteresowności,
Bezmiaru,
Bezchmurności,
Bezdeszczowości,
Bezkonfliktowości,
Bezdyskusyjnie szukam
i Bezwzględnie:
za Dawidem Podsiadło Spuszczam ze smyczy każdą meczącą mnie myśl