Jestem od wczoraj z Lampeduzianką u jej Młodszego Kuzyna i roztacza się nad nami niemalże Niebo nad Berlinem, które całkiem niedaleko. Pierwszy zagraniczny wojaż z dowodem tożsamości najmniejszego właściciela jakiego znam. Zostajemy do piątku, kiedy to Pan Tau zapakuje nas w walizkę, która wypełni się po brzegi wrażeniami. O wspólnych zabawach z Młodszym Kuzynem można zapomnieć, gdyż każdy zafrasowany tym, co dzierży w dłoni, zerka na drugiego i rusza do ataku, gdy coś u kogoś spodoba się bardziej.
Mamy - kuzynki wspominają swoje dzieciństwo - chwilami wspólne, zwłaszcza wakacyjnie, feriowo - aż do śmiechu zamkniętego we łzach i przekazują nieśmiało pałeczkę Maluchom, obiecując zadbać o zdobywanie podobnych wspomnień - na wagę złota. Pielęgnowanie kontaktu - tak często jak to możliwe, będzie podstawą niezwykłej relacji i tyle drzew zostanie zdobytych, tyle piaskownic oblężonych, gier wygranych, rozmów do świtu, bo czas tak szybko leci... .
A plany te podkręca herbaciany napar zwany Nową Energią -polotem, rozpędem, zapałem- jedno do wyboru - przyrządzany według tajemniczej receptury joginów, zaklęty w ziołach, kwiatach i przyprawach, schowany w pięknych bawełnianych saszetkach - alternatywa dla dobrego wina?
Zerknęłam na zdjęcia i aż zapachniało tym naparem !!! Czy ta herbata jest gdzieś w ogóle do zdobycia ???
OdpowiedzUsuńHerbatę można zamówić na stronie internetowej http://haritea.com/ - jednak nie ma oddziału tej strony w Polsce, najbliżej w Niemczech w sklepie internetowym.
OdpowiedzUsuńno pięknie - jak coś pysznego, to zawsze niedostępne dla przeciętnego śmiertelnika ;-)
OdpowiedzUsuńhibiskus-mieta to moja ulubiona:)
OdpowiedzUsuń