czwartek, 29 marca 2012

W czepku urodzony szachulcowy spacer:)

Wczoraj w szkole rekolekcyjnie - wędrówka w słońcu za miasto, a po drodze:

Mały szachulcowy kościółek - uwielbiam takie cudeńka ze schowaną w środku duszą:) :



Później Rada Pedagogiczna, w której duszy jakby mniej, ale po niej:

spacer z Lampeduzką schowaną pod czepkiem, by nie uleciała z wiatrem,


choć na nim kołysały się różowe pragnienia kolorów  po zimowej aurze.



 Mijaliśmy po drodze ciekawe lampiony w oknach:




I ktoś wytykał palcem - na szczęście nie nas, a kota, który umknął przed fotografią. 
Swoja drogą nie odważyłabym się na taką postać pod domem.



4 komentarze:

  1. Lampeduzka wyglada olsniewajaco w tym czepku:)
    a moze to byl dom czarownicy?(stad ta figurzyna)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czepek podarkiem i zdobi godnie - dziękujemy:)
      Wolę myśleć, że jakaś współczesna wróżbitka się tam skrywa:)

      Usuń
  2. Super są takie kościółki :-))

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...