czwartek, 22 marca 2012
Kap, kap, kap, kap - łzy kapią w rytm słów Malutkiej
Kap, kap, kap, kap - wypowiedziane przez Lampeduziankę kolejne znaczące słowo, które zilustrowało dzisiaj łzy kapiące z oczu - moich... .
Zdarzyło się to czwarty raz - po raz drugi, gdy byłam sama. Malutka potrafi tak zanieść się płaczem, że jest na bezdechu - rada to: dmuchnąć w twarz, odwrócić uwagę - jednak w jej przypadku one nie działają. Potrząsam, krzyczę, dmucham i nic - w pewnym momencie staje się wiotka i taka nieobecna - dziś już wyszłam z nią na korytarz, szukając pomocy i na szczęście przeszło - złapała oddech,wróciła do siebie... . Delikatnie popłakując jeszcze, wtulając się we mnie, łagodziła moje drżenie, nieświadomie ocierając łzy. Chyba jeszcze nigdy w życiu tak się nie bałam, a teraz lękam się, że się to powtórzy.
Niektóre dzieci podobno tak mają, pediatra mówiła, żeby dać klapsa - choć przez pieluszkę i tak nie poczuje. Dziś uratuje mnie tylko kąpiel - na dobry sen i westchnienia Malutkiej przezsenne - kołysanka najpiękniejsza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
oj,biedactwo...wcale sie nie dziwie,ze potwornie sue balas...miejmy nadzieje,ze to sie juz nie powtorzy!
OdpowiedzUsuń"Najważniejsza rzecz - NIE POTRZĄSAĆ! bo może to uszkodzić mózg dziecka.
Można połozyć dziecko i unieść nogi do góry, można pochlapać wodą lub pomasoawać dno jamy ustnej od zewnątrz (miejsce pod brodą)."
Potrząśnięcie jest odruchem, którym chce się wybudzić dziecko z tego zawieszenia, dobrze, ze o tym napisałaś, już będę pamiętać, by tego nie robić. I rady-co robić-też wezmę pod uwagę - dziękuję.
UsuńWspółczuję sytuacji....
OdpowiedzUsuńOby omijała wszystkie dzieci i rodziców.
UsuńKąpiel...
OdpowiedzUsuńLepsza na zmęczenie dniem niż nieszczęściem mamy i maleństwa.
Nie znam sposobu, ale wiem, że klaps u mnie odpadłby w przedbiegach.
Szczęśliwego i szybkiego znalezienia rady na małe smutki :-)
Rzeczywiście kąpiel nie zmyła rozedrgania... .
UsuńKlaps i u mnie nie znalazł poklasku.
Najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło i głaski śpiącej córeczki najbardziej pomogły.