Lampeduzianka rośnie...
Waży już 9400 :)
Jest pełna ciepła, uważna, wtulająca się i to tak łapiąc za szyję,
z buzią jej przy mojej. Z buziakiem, który zostawia.
Mówi wciąż jakby po japońsku: wczoraj nowe słowo: aaaatśemu... jakby a czemu?
Oprócz mama, tata, baba, dada, co to to tak bardzo prawdziwe słowo.
Prawdziwe jak ona.
Zapisane pierwsze słowa przeczytane po latach cieszą tak jakby były wypowiadane pierwszy raz :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie dziewczynki :-)) A oczka ma takie trochę skośne ;-))) Może stąd to japońskie słówko ;-))
OdpowiedzUsuńsliczna jest...juz za chwilke bedziecie prowadzic pierwsze rozmowy...Maly kazdego dnia zadziwia mnie nowym slowkiem:)
OdpowiedzUsuńPolala - domyślam się, że tak jest, a i śmiechu co niemiara zapewne przy tym :)
OdpowiedzUsuńDag - Malutka urodziła się z czupryną czarnych włosów i wyglądała jak mała Japonka :) Teraz gdy się uśmiecha, to też tak wygląda, tylko włosy nieco zjaśniały.
Schokolade - marzę o tym i wyczekuję - to dopiero będzie magiczny czas:)
kurcze, rzeczywiście, jest piękny !!! może i sweterki zacznę robić...pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny, ewa
OdpowiedzUsuńUtalentowana Ewo - zacznij! Ludzie będą w nich chodzić i kolorami ubarwią swoją duszę i świat dookoła i dusze innych patrzących z zachwytem:)
Usuń