Gagi "Gagi"

Gaga - czytam od dawna, wyczekuję z niecierpliwością na nowy numer zwiastujący nową porę roku. Wiosna już jest, ta za oknem już też prawie... Jednak jakie jest moje rozczarowanie, gdy przeglądam nowy numer. Wszystko za co kochałam Gagę, zniknęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Na wierzchu - numer zimowy (anonimowe dzieci), pod spodem wiosenny ze znaną postacią na okładce

 Okładka, która zawsze najpiękniejsza i dzięki której wyłowiłam kilka lat temu owe pismo spośród innych.
Zdjęcia najlepsze, sesje cudne, zabawne felietony Sylwii Chutnik i Jakuba Mielnika, grafika doskonała
Tematy: Dzieci świata, Miejsca - do których warto zaglądać z dzieckiem, Album rodzinny... i każdy numer miał swój motyw przewodni - ten ostatni to zabawki.
Kilka kadrów zimowej Gagi

 Zuzanna Ziomecka poprzednia redaktorka jak napisała w ostatnim numerze - 3 lata po porodzie moje papierowe dziecko domaga się niezależności... A ja nie chcę by miało nową mamusię.

Przeglądałam nowy numer - nic mnie nie zachwyciło - tematy  - Gaga zdrowie to dla mnie za wiele - jest tyle pism dla mam, gdzie na każdej stronie mnóstwo porad. Poczytam - napiszę więcej.
Tęsknię za moją Gagą, którą czytałam - oglądałam zanim pojawiła się Lampeduzianka - dla przyjemności, dla jej graficznego piękna - zupełnie jak album.

Zwierciadło - dla mnie, Coaching - dla Pana Tau, Kuchnia ??? - dla Pana Tau :)