Lampeduzianka:
Uwielbia koronę kawy latte, czyli piankę z mleka, chyba wtedy najszerzej otwiera buzię, a Pan Tau jest taki szczęśliwy, gdy może jej doprawić ten biały wąsik.
W szkole Pierwszy Dzień Wiosny:
Dzieci się poprzebierały i ten widok przypomniał mi czasy, kiedy w ten jeden dzień w roku można było strojem pokazać, co nam tego dnia w duszy grało...a były to zakazane na co dzień piosenki:)
Oh ja tez mam ochote na taki delikatny wasik z latte :) Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To też moja ulubiona kawa:) A pianka niech sięga nosa!
Usuńwasik po kawie latte mam i ja zawsze jak tylko ja pije:)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie frapuje to jak nazywasz swoją córeczkę ;-))
OdpowiedzUsuńPierwszy dzień wiosny w szkole - wagary, emocje... ;-)))
Córeczka tak przez męża nazwana od włoskiej wyspy Lampedusa, leżącej między Maltą, a Tunezją na Morzu Śródziemnym - on ma dar wyszukiwania takich dziwacznych przydomków :)
Usuń