czwartek, 12 kwietnia 2012

Baleriny z kokardami w chmurach.

Jedni wskakują w obcasy, ja natomiast zeszłam niżej i pokochałam baleriny.
Teraz uczę klasy czwarte, więc nieliczni są równi, gdy stają przy mnie przy tablicy.
Obcasy, które kocham wciąż tak samo, w pewien osobliwy sposób, dodają pewności siebie, baleriny dziewczęce - i choć niskie, można w nich chodzić z głową w chmurach - a ostatnio chadzałam aż do łez, czytając pewną książkę - taką z dzieciństwa, gdzie wyobraźnia wszechobecna i będąca największym atutem bohaterki, którą to kocha się całym sercem (będzie osobny post dla Niej ).
Kocham więc, szlocham, wspominam i tęsknię niekiedy za tym, czym kiedyś wypełniona była moja głowa.
Tysiące różnobarwnych balonów, dzięki którym unosiłam się jak na skrzydłach.
Skrzydła właściwie nadal są i to cieszy tak bardzo.
A swoją pracę uwielbiam także za to obcowanie z dziećmi, z ich sposobem postrzegania świata, dyskusjami, argumentami, lekkością i wolnością, której mają tyle, choć tego nie czują.
Ile wyborów jeszcze przed nimi, świat u stóp - co z tym zrobią?

7 komentarzy:

  1. Bardzo lubię takie zestawienie kolorystyczne :-) Niebieski i żółty :-)
    Fajnie, że Tobie udało się dokonać dobrego wyboru - najważniejsze to lubić swoją pracę :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za czasów studenckich i zaraz po nich udzielałam korepetycji.
    Uczyłam tak, jak sama chciałabym być uczona.
    Oj miałam tych uczniów sporo i lubiłam to bardzo.
    Starsza 10 lat, młodsza 8,5.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dotrzeć do dzieci, znaleźć złoty środek - myślę, że język polski ma wielkie pole do popisu.
      Jakie to były korepetycje? Jeśli lubisz to, co robisz, to zarażasz innych i tak w pewnym sensie jest z dziećmi.
      A Twoje córki to chyba też dobre przyjaciółki dla siebie, bo wspaniała różnica wieku - zresztą wyczytuję to z Twoich postów:)
      Ja już musiałabym pomyśleć o rodzeństwie dla córeczki:)

      Usuń
    2. Niemiecki i angielski.
      A dziewczyny faktycznie dogadują się cudownie :-)

      Usuń
  3. baleriny zawladnely swiatem:)
    mam w planach kupno 3 sztuk-M na szczescie nie ma nic przeciwko...mowi"skoro sprawia ci to radosc-to kup sobie na kazdy dzien tygodnia":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiego masz wspaniałego męża - baleriny kładzie u Twych stóp i to na każdy dzień tygodnia, w zależności od nastroju:)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...