Do pracy nie poszłam, wigilii z dziećmi nie miałam, z ludźmi z pracy opłatka nie przełamałam, pierogów nie zjadłam, Jasełek - siostry wizjonerki (zapewne jak zawsze poruszających do łez) nie zobaczyłam... .
Ale wczoraj wracając od lekarza ujęłam troszkę śniegu w dłonie aparatu:
I z mottem na czas świąt i Nowego Roku :
Wszystko dobrze
Pszczewscy strażnicy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz