Dziś wieczorem nie sprawdzam prac klasowych, kartkówek,
zadań domowych, zeszytów.
Dziś jestem dla siebie – trochę tu, zaglądnę gdzieś tam,
poczytam w wannie, może i gitara na moment znajdzie się w moich ramionach, a gdy już struny porzucę, to pomaluję paznokcie.
Zapewne zaraz stanę się zmęczona, senna i z owej chwili dla
siebie zostanie tylko okruszek.
Ale cieszę się nim równie mocno jak ogromnym kęsem.
Zamiast kwiatów Para Młoda prosiła o książki.Podoba mi się ta idea.
Od nas przewrotnie Wystarczy
na początek ich wspólnej drogi.
Zatrzymała mnie na dłużej Dłoń, która nie domaga się komentarza.
Lampeduzianka zapatrzona w starszego kuzyna i jego dłoń,
która opowiada dla niej historię.
W mojej dziś między innymi i kreda i łopatka i piwonia… włosy Malutkiej i
jej ciepły polik
całowany przed wyjściem do pracy.
jakbym mogla wrocic jeszcze raz do naszego slubu to tez zazyczylabym sobie ksiazki zamiast kwiatow:)a mialabym pokazna biblioteczke przy 70 gosciach jakich wtedy mielismy:)
OdpowiedzUsuńpazurki tez umalowalam na czerwono i chlone te okruchy chwil tylko dla mnie jak gabka-nawet 5 minut cieszy...
kiedy Lampeduzianka tak szybciutko urosla?
buziaki:*
O 35 książek byłabyś bogatsza:)
UsuńA co do Lampeduziani to sama nie wiem :)
piękne ...
OdpowiedzUsuń