Wiesław Myśliwski Nagi sad
Lampeduzianka, jej Przyjaciółka i Kuzyn |
Oddałam się w ręce Wiesława Myśliwskiego po wywiadzie w radiowej Trójce - audycja Z najwyższej półki "Wiesław Myśliwski: czas teraźniejszy jest fikcją" - ale o tym w osobnym poście - jeszcze układam to w sobie.
Teraz natomiast wchodzę do Nagiego sadu i zrywam owoce słów - dorodne, przebogate, czarujące rzeczywistość i tyle tam prawd, że zatrzymuję się na dłużej, smakuję.
Liści mądrości dotykam zrozumieniem na jakie pozwala mi mój wiek.
A przecież już tak jak bohater (syn, który wspomina dzieciństwo i młodość na wsi, snując opowieści o ojcu) sięgam pamięcią do czasu, gdy byłam małą dziewczynką i kiedy to myślałam, że zawsze tak będzie.
Teraz wiem, jak bardzo się myliłam i idę i z każdym dniem, miesiącem, rokiem - w pełni świadomie- zostawiam za sobą młodość.
Ach jo, a ja mam dwóch synów na wsi i jestem wdzięczna, że mogłam z nimi spędzić kolejne, beztroskie wakacje. No bo tak, rosną jak na drożdżach, więc trzeba chwytać to ich dziecięctwo.
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że nie dziecinnieję;)
Śliczne to zdjęcie dzieci:)
Ja też chwytam i za córeczkowe wakacje dziękuję:)
UsuńJakie rozkoszne zdjęcie ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńChwilę "złapałaś" cudną, a Myśliwski znany mi we fragmentach, nad którymi się pochylam, gdzieś zapisuję, do nich wracam...jeszcze pisarza w całości nie ogarnęłam.
OdpowiedzUsuńJa też wciąż próbuję ogarnąć - myślę, że to też jest jego magia, że nie można tak od razu...
Usuńdzisiaj myślę sporo o moim dzieciństwie, ale to chyba wynika z tego, że mijam białe koszule spieszące na pierwszy, szkolny dzwonek.
OdpowiedzUsuńP.S. bajecznie klimatyczny blog!
Szkolny dzwonek i dla mnie;)
UsuńDziękuję za miłe słowa.