Nawet w porzeczkowych koralach nie zatrzymam czasu
Dzisiaj.
Małe pieski, starsza dziewczynka, wielobarwne konie.
Kolega spotkany po latach i dzieci nasze zabiegane za sobą.
Dotknęłam wyraźniej upływającego czasu.
Dzień nosił porzeczkowe korale.
Obecność dzieci pozwala wyrazniej uchwycić te chwile,zatrzymać je na moment:) To dziwne,gdyż w ciąży nieustannie słyszałam od dorosłych ludzi zupełną tego sprzeczność.
Oj, nie wiem co napisać, ja to codziennie dotykam upływającego czasu - cóż, ręką rzeki nie zatrzymasz.
OdpowiedzUsuńCałuję serdecznie:)
Ręką rzeki nie zatrzymam i tym bardziej nie zawrócę - a czasem na moment - chciałabym... .
Usuńniesamowicie żonglujesz słowami ;) i idealnie oddajesz uczucia ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję:)
Usuńcudownie zatrzymane chwile :)
OdpowiedzUsuńZatrzymane i do przechowania:)
UsuńPisesk, dzieciaczki i konie... pięknie
OdpowiedzUsuńBogato;)
UsuńObecność dzieci pozwala wyrazniej uchwycić te chwile,zatrzymać je na moment:)
OdpowiedzUsuńTo dziwne,gdyż w ciąży nieustannie słyszałam od dorosłych ludzi zupełną tego sprzeczność.
Zgadzam się i zastygam w tych momentach.
Usuńpięknie. mogę Cię czytać bez końca.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń...wybacz jeśli się mylę, ale jak dla mnie - Twoje słowa - to cudowne, codzienne i na zawsze do zapamiętania haiku! :) Więcej, więcej proszę!
OdpowiedzUsuńHaiku - lubię bardzo, tym bardziej mi miło:)
UsuńJak ładnie myśli ubrałaś w słowa. Idealnie...
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńczas pędzi nieubłaganie, ważne by potrafić w tym pędzie docenić takie momenty, jak na Twoich fotografiach ;-)
OdpowiedzUsuńI wracać do nich.
Usuń