niedziela, 28 lipca 2013

Po mianowaniu w "Tajemniczym ogrodzie" zachłanniejsza na świat.

Tak to już bywa, że tylko czasami odczuwa się, jakby się miało żyć zawsze, zawsze. Opanowuje owo czucie niekiedy, gdy człowiek się ze snu zbudzi o jutrzence, znajdzie się sam wobec natury i głowę w tył odrzuciwszy spojrzy ku niebu, ujrzy, jak jego blady seledyn z wolna się rozjaśnia, gdy tymczasem na wschodzie dzieją się cudowne rzeczy, aż wszystko narasta jakby w jeden okrzyk triumfu. Wtedy to serce bić przestaje wobec onego niezmiennego, potężnego majestatu wschodzącego słońca, chociaż zjawisko powtarza się każdego ranka od tylu milionów lat. Wtedy - na chwilkę - zapomina się o wszystkim. Czasem znów opanowuje owo uczucie, gdy się człowiek znajdzie sam w lesie o zachodzie słońca, a tajemnicza, przesycona złotymi promieniami cisza przenika poprzez konary drzew, jak gdyby z wolna opowiadała o rzeczach jakichś dawnych a cudnych. Nieraz poczucie ogromu ciszy nocnej z miliardami gwiazd mrugających i patrzących na nas daje nam pewność, że żyć będziemy zawsze, czasem utwierdzają nas w tej wierze dźwięki pięknej muzyki, czasem spojrzenie drogich nam oczu.
                                                                                              Frances Hodgson Burnett Tajemniczy ogród


Tutaj zasiadam... .
Morwa, orzech, śliwka, wiśnia -  ułożone alfabetycznie uginają się lekko pod ciężarem owoców.
Wiśnie i morwa gościły już na stole.
Pod płotem mały krzaczek malin znaleziony wśród dzikich róż.
Lampeduzianka leżakuje w wózeczku, a ja wtedy przerywam czytanie, by cieszyć się tym moim malutkim przykamienicznym miejscem na ziemi. Pierwsze wspólne lato - dopiero się poznajemy.

Od wtorku zachłanniejsza na świat jestem, strony powieści - nawet dwóch - przewracam z szelestem, widzę więcej niż przepisy dotyczące oświaty, Karta Nauczyciela - jestem, po egzaminie,wolna i mianowana :)
I tyle znaczą dla mnie słowa z lektury (Tajemniczy ogród), którą w ciągu roku przybliżam dzieciom!
Jak łatwo można dać się zniewolić wydarzeniom, które przed nami - tym,  które wymagają poświęcenia czasu, wysiłku i zaprezentowania siebie ( prezentacja z tego, co zrobiłam w czasie 2 lat i 9 miesięcy i pytania ekspertów o znajomość prawa oświatowego ).  Rozpoczęłam od słów Korczaka, do których dążę :

Dobry wychowawca,
który nie wtłacza a wyzwala,

nie ciągnie a wznosi,

nie ugniata a kształtuje,

nie dyktuje a uczy,

nie żąda a zapytuje – przeżyje wraz

z dziećmi wiele natchnionych chwil.


i płynęłam z nurtem... .





Blueberry pie - przepis znaleziony na blogu Żywot Żarłonia








7 komentarzy:

  1. Jak zwykle magicznie u Ciebie :) Gratuluję mianowania! A książka jak? Bo się przymierzam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto wygląda obłędnie.
    Pamiętam jak z zapartym tchem czytałam Tajemniczy ogród :)
    Zgrałyśmy się z tym Korczakiem!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tajemniczy ogrod to jedna z moich ulubionych ksiazek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję, ślę uściski

    no i obrus zawrócił mi w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytanie w tak pięknych okolicznościach przyrody niesie podwójną radość:)i to ciasto. Trwaj chwilo trwaj!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję! Płyń z nurtem dalej, a Tajemniczy ogród to moja ulubiona lektura z czasów dzieciństwa. Zakochałam się w niej od pierwszej przeczytanej stronicy. :)
    Chciałabym bardzo przysiąść na chwilę przy tym stole, odetchnąc chwilę, wygładzić obrus, przeczytać kilka stronic książki, zjeść kawałek ciasta i pospacerować boso po ogrodzie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że Wam smakowało. Po długim niebyciu w interncie pozdrawiam,
    Kontraktowa ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...