Dojechała, doprowadzona za rękę przez kuriera - piękna, turkusowa jak sklepienie w Bazylice Mariackiej z uśmiechem kilku kolorowych paseczków w jednym miejscu.
Lampeduza bez łezki dała się od razu zamotać - na chwilkę, jeszcze niedociągnięciami powiewało...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz