Terry Pratchett Nacja
Dopóki będę brała do ręki brzoskwinię w kolorze Jowisza i rozcinała ją na pół, oprószała gwiezdnym pyłem cynamonu i tymianku uśmiechające się do mnie, chętne by zdradzać tajemnice miąższu, wnętrze, oświetlała je jeszcze wysokim, ciepłym słońcem, wokół którego krąży, by przygotować na ciepło piekarnika i czerpała z rozdziału Letnie śniadania znajdującego się w Apetycznej pannie Dahl- dopóty będzie we mnie wciąż lato.
I choć w ogrodzie - nie moim, - gałęzie wszechświata uginają się pod ciężarem planet - jabłek, ja wciąż letnie spokoje mam w sobie.
Zdjęcie przywodzi mi na myśl obraz Józefa Mehoffera |
Józef Mehoffer "Dziwny ogród" |
Gdy na karcie zadań pojawia się niedokończone zdanie, które metaforą właśnie mają wykończyć, to dzieją się cuda:
Wszechświat to.... jabłoń, na której rośnie dużo jabłek.
.... dąb, na którym wiszą żołędzie.
.... szkoła wypełniona dziećmi.
.... książka pełna różnych słów.
.... głowa pełna włosów.
.... murawa boiska, gdzie są ślady piłkarzy.
A to dopiero pierwsza, z czterech klas piątych, które uczę.
I tak o wszechświecie rozprawiamy, leżymy w wyobraźni nad rozgwieżdżonym, sierpniowym niebem, na pomoście wysuniętym kilka metrów wgłąb jeziora, gdzie spadają gwiazdy i pytamy - o wszystko, filozofujemy, dziwimy się, zachwycamy, nie rozumiemy, szukamy swojego miejsca we wszechświecie i samych siebie. Nie odpowiedzi są ważne, a pytania i zaskakuje mnie ich dojrzałość.
Trójwymiarowe pocztówki z planetami, albumy, zdjęcia i wyobraźnia przychodzą z pomocą.
Słonecznego weekendu, pachnącego lawendą i smakującego jak dojrzałe jabłka.
Jak napisał Goethe O różach można pisać wiersze, ale w jabłko trzeba się wgryźć.
Wgryzajcie się więc i delektujcie jego smakiem.
o! widzę różową gwiazdkę, pewnie wszystko się wokół niej kręci:)
OdpowiedzUsuńTakie to słońce nasze:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńwgryzlam sie w jablko akurat czytajac Twoj post:)
OdpowiedzUsuńa zapach lawendy uwielbiam...pieknego weekendowania
I zapach i kolor:)
Usuńzdradzam je tylko dla soczystych gruszek, ale zaraz potem po nie wracam, mnie tez z Mehofferem się kojarzy ;)
OdpowiedzUsuńGruszki uwielbiam.
UsuńZ tą apetyczną panną to ja dokonałam właśnie wczoraj mufinki gruszkowe z imbirem.
OdpowiedzUsuńCała książka smaczna i chyba większość już wypróbowana :-)
Smakowita, a jakże i nowa pozycja już niedługo wchodzi na rynek:)
UsuńKolejny piękny wpis. A Dziwny Ogród często gości na moim pulpicie (zwłaszcza latem) :)
OdpowiedzUsuńZimą to chyba zbyt wielką tęsknotę by wywoływał.
Usuńa Ty wolałabyś kucyka czy teleskop? :-)
OdpowiedzUsuńzdjęcia z ogrodu pachną jabłkami, słońcem i zielenią trawy.
dziękuję za Mehoffera.
Obcy mi i koń i teleskop, ale wszystko przede mną, zwłaszcza, że mąż ma teleskopowe pragnienia z dzieciństwa:)
UsuńMiłego weekendu w ogrodzie Mehoffera:)
OdpowiedzUsuńOstatnio wyzbierałam duuużą reklamówę jabłek z jabłoni niczyich i upiekłam jabłecznik.
Wyczarowałaś jabłecznik - oj lubię bardzo:)
UsuńAbstrahując od wszechświata - brak gnoju przemawia zdecydowanie za teleskopem ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
UsuńBo w tej pracy to właśnie jest najpiękniejsze.
OdpowiedzUsuńJest!
UsuńO jak pięknie pobudzasz wyobraźnię... Jabłko jako centrum wszechświata, od niego się w sumie zaczęło. Dlatego wciąż pobudza, zachwyca. Dziewczynka zaabsorbowana między okiem a okiem. Piękne słońce pomiędzy i wiesz, też wolałabym teleskop. Zdecydowanie :)
OdpowiedzUsuńDzieci mnie inspirują:)
UsuńDziecięca kreatywność nie zna granic, czego dowiedli Twoi piątoklasiści!
OdpowiedzUsuńA zdjęcie faktycznie przypomina obraz!
Uczę się od nich nieustannie.
UsuńJak ja lubię książkę Sophie Dahl, często przeglądam, ale jeszcze nie wypróbowałam żadnego przepisu...na razie zadowala mnie zachwycanie się fotografiami, kolorystyką...
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie śliczne:)
Tez uwielbiam przeglądać, wąchać, czytać i ten papier!!!
UsuńTo zdjęcie przypominające CI obraz jest REWELACYJNE.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń