czwartek, 29 października 2015

Eckhart Tolle pokazuje jak w złotomigdałowym kroju oka mieści się obecność

Aby uświadomić sobie piękno, majestat, świętość przyrody, trzeba być obecnym. Czy patrzyłeś kiedyś bezchmurną nocą w bezkres nieba, czy odbierał ci mowę jego absolutny bezruch i niepojęty ogrom? [...] Albo w śpiew kosa w cichy letni wieczór? Żeby coś takiego dotarło do świadomości, umysł musi znieruchomieć. Musisz na chwilę odłożyć osobisty bagaż przeszłych i przyszłych problemów, a także całą swoją wiedzę; w przeciwnym razie będziesz patrzył, nie widząc, i słuchał, nie słysząc. Niezbędna jest twoja całkowita obecność. W zjawiskach tych kryje się coś więcej niż piękno zewnętrznych form: coś nienazwanego, niewysłowionego, jakaś głęboka, wewnętrzna, święta esencja. Wszelkie przejawy piękna są nią prześwietlone. Objawia ci się ona tylko wtedy, kiedy jesteś obecny.
                                                                                                                   Eckhart Tolle Potęga teraźniejszości

Mamy takie miejsce za miastem, wtulone w las, gdzie niezauważalny czas zasiada wysoko na czubkach drzew, a spokój gwarantuje rzut oka na zwierzęta. Od połowy września jesteśmy w tym miejscu co tydzień.
To tam w złotomigdałowym kroju oka CasaBlanka znajduje spokój, w siodle wyciszenie i skupienie jakich niekiedy brakuje do budowy codzienności.
Najruchliwsza z istot na koniu zastyga. Miłośniczka zwierząt odnalazła wśród nich swoje miejsce. Odważna, na drugiej przejażdżce już kłusowała na lonży niesiona wspomnieniem historii o jednorożcach. I nie przeszkadza, że nie w różowo-turkusowo-białych kolorach, że rogu próżno szukać i tak czuje się jak elf, spełnia swoje marzenia.






























CasaBlanka w siodle, LeoNard w wózku, a rodzice trenują obecność w myśl książki Eckharta Tolle Potęga teraźniejszości. Znaleziona w biblioteczce mężowej obok innych podobnych pozycji pozwala na wytchnienie, zatrzymanie, bycie.












LeoNard z uniesioną brwią jakże zakorzeniony w teraźniejszości;)








13 komentarzy:

  1. Wszystko się niezwykle układa :) Leonard w pięknym body, Córcia na ślicznym koniu... rodzice, jesteście wspaniali :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam tego bodziaka;) A konie rzeczywiście piękne, a drugie zdjęcie pokazuje też inne - od wyboru do koloru! Dziękujemy i pozdrawiamy.

      Usuń
  2. ... nie tylko spokój i obecność także wielkie szczęście odbija się w złotomigdałowym kroju oka CasaBlanki i ile odwagi u tej Waszej dziewczynki... i słodyczy u chłopca... cudne obrazki
    Potęgę teraźniejszości mam ciągle przy sobie, dla niezapomnienia :)
    ... pasuje mi Twój zbiorek lektur :))
    Wielu chwil zatrzymania, uważności dla wspaniałej Rodzinki :)**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbiorek mężowy, ale przecież wspólny;) Uwielbiam Twoje Eckhartowe cytaty!

      Usuń
    2. ... masz śliczne nowe zdjęcie profilowe!
      jesteś taka eteryczna, zadumana, piękna.
      można nie zauważyć Twojego nowego aparatu :)*

      Usuń
    3. Dziękuję ogromnie:) A aparat - oj wymagający towarzysz, zgłębiam tajniki z instrukcją!

      Usuń
  3. Mały Leo najlepszym podsumowaniem tej historii o obecności:).
    Mam na co dzień wieś i czasami tak zastygam, że nie czuję czau, w sensie, że znaczenie jego jest inne - nie zegarowe, ale dzień, noc...

    Mała jest dzielna - ja koni się boję.
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisałaś o tym wiejskim pojmowaniu czasu - ale Ci dobrze:)
      Sama zadziwiam się jej odwagą, ale chyba dzieci ogólnie mało się boją.

      Usuń
  4. założyłam google+, by móc u Ciebie (i kilku innych znajomych dusz) komentować ;)
    pierwszy cytat przepiękny!
    Leonard też :)
    pozdrawiam listopadowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze Cię czytać;) Macham listopadowym liściem.

      Usuń
  5. Droga Iluminacjo! Przepraszam, dawno mnie tu nie było - acz nie było mnie w ogóle - z wiadomych powodów ;-) Z całego serca gratuluję powiększenia rodziny (primo) :-) ...i nieśmiało zapytuję (secundo), czy Ty może jesteś z terenów "okołopoznańskich"? Tak bardzo chciałabym móc Cię poznać... czy to w ogóle jest możliwe? :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za odwiedziny - w całym radosnym zabieganiu - i spieszę donieść, że Poznań oddalony ode mnie o 100 km, więc spotkanie ( może wiosenne ) byłoby wspaniałą ucztą dla ducha:) I ja byłabym szczęśliwa, gdybym mogła Cię spotkać. Pozdrawiam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałaś książkę, która w moim życiu rozpoczęła niejako nowy rozdział. Cieszę się:) Nie przeczytałam jeszcze bardziej oswiecającej i inspirujacej niz ta. Zresztą przeczytałam wszystko Eckharta.

    Słodziaki dzieciaki:D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...