Był już wieczór, mama, mówiąc, zapaliła lampę. Zauważyłam długi, jasny
włos.
Wypadł jej z koka, leżał na ramieniu. Boję się wypadniętych włosów
mamy.
A co, jeżeli to są nitki, jak ze swetra? Pociągnąć za jedną i
spruje się cała mama?
Zostalibyśmy wtedy sami: Maksio, Ciapek, ja.
Oczywiście to niemożliwe.
Tak myślałam w przedszkolu... Ale, kto wie, co
jest możliwe?
Manuela Gretkowska "Marysiu, jak myślisz?"
"Oczywiście to niemożliwe. Tak myślałam w przedszkolu...".
Jej nowy świat - delikatnie weszła, niby nieśmiało, ale początek zawiesił mnie nad ziemią, gdy drugiego dnia oswajania, stała pomiędzy jeszcze nieznanymi dziećmi w kółku otwarta na zabawę. Był to czas, gdzie rodzic na 1,5 godziny przychodził z dzieckiem - jeszcze wakacyjny. Obserwowanie CasaBlanki kończyło się niezauważalnym ocieraniem łez - szczęścia. Bezcenny czas.
Teraz cieszę się, gdy patrzę, jak chętnie frunie każdego ranka do przedszkola. Chwytam się tych skrzydeł, które i mnie unoszą. Cudowna, ciepła Pani, którą uwielbiłam po zebraniu, zaczarowała także córeczkę. Dzieci, o których opowiada i nowe smaki, które przynosi - świat - jej świat, ale ona swoimi słowami odmalowuje mi go w domu. Obejmuję każde zdanie - tak cenne. Układam w sobie te opowieści, by upewniać się, że jest szczęśliwa. Jakoś tak przecież tęsknię... .
Jednak chmury chorób przesłaniają nam słońce przedszkola. Teraz zapalenie ucha. Czekamy.
A za nami Manuela Gretkowska.
CasaBlance pod zamykające się powieki słowami autorki kładłam dobro, piękno i miłość.
Czy śniła o Platonie, Sokratesie, św. Augustynie? Myślę, że bardziej o Marysi i jej piesku Ciapku.
Nieco pomijałam, uzupełniając sobie po jej zaśnięciu.
Gwiazdy tak pięknie świeciły niezasłonięte blaskiem żadnego miasta, ani brudnym powietrzem. Byliśmy przecież w ciemnym średniowieczu. Nad nami tylko księżyc i kolekcja gwiazd posegregowana na gwiazdozbiory.
- Lubisz obserwować niebo? -Pojawiła się Hildegarda w czarnym jak noc habicie.
- Bardzo. Trochę się czasem boję... Jestem taka mała pod niebem.
- Marysiu, człowiek jest drobiną, ale swoją mądrością dorównuje aniołom. Jest światem w wielkim ciele. cokolwiek robi i myśli, wpływa na gwiazdy, na cały wszechświat. Jeśli postępuje źle, wszechświat też go źle potraktuje.
-Skąd ty to wiesz ?- Odnalazła nas mama - tysiąc lat później tak będą mówić ekolodzy, ludzie dbający o przyrodę.
A może śniła o mamie Marysi, która jest bohaterką i narratorką: Według mojej mamy, skoro ludzie uważali ją za piękną, powinna wiedzieć, czym jest piękno. Zaczęła czytać o tym książki. Dotąd nie przestała. Została bibliotekarką.[...] Sama piecze nam chleb, ale nie ciasta. Uważa, że ciastkowe wypieki są staromodne [...] Żeby upiec ciasto, trzeba mieć przepis i filozofię życiową. Przepis podaje proporcje: ile jajek, mąki. A filozofia życiowa mówi, czy jest sens piec, babrać się w mące, czy kupić gotowe ciastko w cukierni. Kupujemy więc ciasta z powodów filozoficznych, najchętniej jabłecznik. Gdyby piekła go moja mama... upiekłaby całą jabłoń. Ona widzi świat całościowo, czyli holistycznie. Wszystko się styka ze wszystkim, holistycznie: pestka z jabłkiem, jabłko z ogonkiem, ogonek z pniem. Nic się nie zmarnuje, niczego nie odrzucamy.
O widzę, że córeczka ma nową ksywkę:)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak byłam wzruszona, gdy po raz pierwszy posłałam chłopaków do przedszkola, a później te choroby...Teraz są więksi, odrabiają lekcje, a choroby już nie tak częste - uf.
Dużo zdrowia dla Was:)
O zdrowie to teraz będzie ciągła walka. Na razie wróciła szczęśliwa do przedszkola. Twoi chłopcy już przy biurkach, czas mknie. Pozdrowienia dla Waszej gromadki:)
UsuńNiezwykłe jesteście, zdrówka dla córci, pamiętam zapalania ucha mojej córki, na szczęście minęły bezpowrotnie
OdpowiedzUsuńściskam
Wszystko jeszcze przed nami, ale późniejsze " bezpowrotne" historie napawają nadzieją. Pozdrawiam zapachem jakby lata jeszcze;)
UsuńBardzo jestem tej Gretkowskiej dla dzieci ciekawa. Tę dla dorosłych uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMnie urzekła ta dla młodszych. Ogólnie bardzo lubię Gretkowską, choć jej "Agent" to było dla mnie ogromne rozczarowanie.
UsuńManuela dla dzieci, filozoficznie - to ciekawe, niektórzy dorośli mają z Nią problem:)
OdpowiedzUsuńJa lubię... bardzo, ale jedyną pozycją mi znaną, związaną z dziećmi jest "Polka",
chętnie sięgnę po "... Marysię"
Pofrunę za słowami: "... (człowiek)... cokolwiek robi i myśli, wpływa na gwiazdy, na cały wszechświat..."
W skrzydlate przedszkolaki wierzę, też kiedyś fruwałam za dwójką, równie szczęśliwa jak Ty, wspaniały czas...
Zdrówko posyłam dla dzielnego przedszkolaka
Uściski*
"Polka" to moja ciąża - uwielbiam:)
UsuńCzas niezwykły, bo łza kręci się w oku, gdy obserwuję jej zapał, samodzielność - tylko te choroby... .