właśnie tak po prostu bardziej były,
niż robiły.
Ola Budzyńska Jak zostać panią swojego czasu.
Przeczesuję czas słowami Oli Budzyńskiej.
Ona tak doskonale do mnie przemawia. Jest jasna, energiczna, dużo opiera na własnych historiach i to mnie odnajduje. Zupełnie jakbyśmy siedziały przy kawie, a ona opowiadała mi siebie, inspirując do zmian.
Przesyłka pełna czasu - tak cenna, że aż trudno było w nią uwierzyć.
Odpowiednio zapakowana zaświeciła różową wstążką, którą obwiązałam moje oczekiwania z nią związane. I... nie zawiodłam się. Pomimo że przeczytałam kilka pierwszych rozdziałów, już czuję, że może się wiele wydarzyć. Jednocześnie wiem, że bez moich chęci książka stanie się jedynie ozdobą domowej biblioteki.
Jeden z rozdziałów mówi o tym, by działać małymi krokami: Metoda małych kroków działa dlatego, że kroki, które wykonujesz, są tak małe, że nie wzbudzają w Tobie żadnego oporu.
[...] zamiast postanowić sobie: Od dzisiaj nie słodzę herbaty, wybieramy : Od dzisiaj jem wyłącznie żywność organiczną kupowaną na straganie oddalonym o 10 kilometrów od mojego domu, gotuję wyłącznie na parze i w specjalnym garnku. Na dodatek ćwiczę dwie godziny dziennie, choć dotąd trudno było mi znaleźć 15 minut na spacer.
Zainspirowało mnie także przekładanie celu na działanie, czyli duży cel rozbijam na mniejsze zadania, do których mogę się zabrać jutro z samego rana:
Często utykamy na drodze do osiągnięcia swoich celów, bo zatrzymujemy się na czubku swojej piramidy, na którym prawdopodobnie znajduje się cel wyrażony w bardzo ( za bardzo) ogólny sposób [...] Założyć blog, napisać książkę, rozwinąć firmę, schudnąć. Utykamy, ponieważ tak sformułowany cel nie jest zadaniem.[...] Nie założysz bloga w pół godziny i nie napiszesz książki w godzinę.
i dalej na podstawie przykładów i konkretnych wskazówek pokazuje, jak to zrobić.
Dlaczego piszę ten post? - chociaż milczałam kilka miesięcy z powodu ( jak mi się wydawało) braku łaskawości czasu - bo to najprostsze wyjaśnienie.
Jestem, piszę, bo wyznaczyłam sobie cel i postanowiłam realizować go małymi krokami i to jest jedna z tych rzeczy, która doprowadziła mnie do tego momentu.
Moje małe kroki : kilkanaście minut dziennie zasiadałam do pisania...
Krok 1 - znalezienie zdjęć i umieszczenie na stronie;
Krok 2 - wiersz o słoniu;
Krok 3 - najważniejszy cytat z "Jak zostać panią swojego czasu" otwierający post;
Lepiej pisać codziennie odrobinę - niż nie pisać nic, bo przecież post kosztuje mnie więcej niż chwilę dziennie, a na godziny spędzone przy nim nie mogę sobie pozwolić. I najciekawsze było to, że czas, który znalazłam, po prostu na mnie czekał.
Niby wszystko wiemy, ale czasami potrzebujemy usłyszeć to jeszcze raz i tak było w moim przypadku.
Żyjemy w czasach, w których część z nas myli bycie zajętą z byciem zapracowaną. To, że ciągle coś robimy i gdzieś biegniemy, nie oznacza, że robimy to z sensem lub robimy coś, co nam służy.
Właściwie słonie są bardzo wrażliwe i nerwowe.
Mają bujną wyobraźnię, która pozwala im niekiedy zapomnieć
o swoim wyglądzie. Kiedy wchodzą do wody, zamykają oczy.
Na widok własnych nóg wpadają w rozdrażnienie i płaczą.
Sam znałem słonia, który zakochał się w kolibrze.
Chudł, nie spał i w końcu umarł na serce.
Ci, którzy nie znają natury słoni, mówili : był taki otyły.
Słoń Zbigniew Herbert
Poznańskie majówkowe zoo zachwyciło niezwykłym terenem, a CasaBlanka i LeoNard w towarzystwie swoich przyjaciółek dzielnie wędrowali, zaspokajając swoje potrzeby chociażby tylko wzrokowego kontaktu ze zwierzętami.