Dzisiaj.
Małe pieski, starsza dziewczynka, wielobarwne konie.
Kolega spotkany po latach i dzieci nasze zabiegane za sobą.
Dotknęłam wyraźniej upływającego czasu.
Dzień nosił porzeczkowe korale.
środa, 31 lipca 2013
niedziela, 28 lipca 2013
Po mianowaniu w "Tajemniczym ogrodzie" zachłanniejsza na świat.
Frances Hodgson Burnett Tajemniczy ogród
Tutaj zasiadam... .
Morwa, orzech, śliwka, wiśnia - ułożone alfabetycznie uginają się lekko pod ciężarem owoców.
Wiśnie i morwa gościły już na stole.
Pod płotem mały krzaczek malin znaleziony wśród dzikich róż.
Lampeduzianka leżakuje w wózeczku, a ja wtedy przerywam czytanie, by cieszyć się tym moim malutkim przykamienicznym miejscem na ziemi. Pierwsze wspólne lato - dopiero się poznajemy.
Od wtorku zachłanniejsza na świat jestem, strony powieści - nawet dwóch - przewracam z szelestem, widzę więcej niż przepisy dotyczące oświaty, Karta Nauczyciela - jestem, po egzaminie,wolna i mianowana :)
I tyle znaczą dla mnie słowa z lektury (Tajemniczy ogród), którą w ciągu roku przybliżam dzieciom!
Jak łatwo można dać się zniewolić wydarzeniom, które przed nami - tym, które wymagają poświęcenia czasu, wysiłku i zaprezentowania siebie ( prezentacja z tego, co zrobiłam w czasie 2 lat i 9 miesięcy i pytania ekspertów o znajomość prawa oświatowego ). Rozpoczęłam od słów Korczaka, do których dążę :
Dobry wychowawca,
który nie wtłacza a wyzwala,
nie ciągnie a wznosi,
nie ugniata a kształtuje,
nie dyktuje a uczy,
nie żąda a zapytuje – przeżyje wraz
z dziećmi wiele natchnionych chwil.
i płynęłam z nurtem... .
Blueberry pie - przepis znaleziony na blogu Żywot Żarłonia |
wtorek, 9 lipca 2013
Słysząc pytanie: "Mamo, jesteś tak szczęśliwa?" przykładam do ucha szept zdziwienia.
Nie bój się wierzyć
U nas intelektualnie i do tego z pięknie wymawianym -r- :
"Piętki lubią czerwone być"
"Mamo, jesteś tak szczęśliwa? "
" -Zobacz bajka leci.
-Mamo, to nie bajka, to ekran!"
Ostatnio przymierzając moje buty i wybierając taki na najwyższym obcasie:
"- Ten za duży, o a ten jest superelegancki !!!"
Dla czytelnika dobre opowiadanie może być błogosławionym przeżyciem. Potrafi na zawsze zmienić perspektywę, zadziwić, poruszyć serce, rozśmieszyć. Ma to do siebie, że można je przeczytać w "czasie realnym" - na przykład jadąc autobusem do szkoły czy pracy, podczas obiadu albo przed zaśnięciem. Jest psychologiczną całością i dlatego działa z impetem: inicjuje energię, kulminuje ją i w końcu terapeutycznie wygasza, doprowadzając do małego katharsis. Jest jak pojedynczy treściwy kęs. Dobre - na długo zostaje w pamięci i czasami powraca tak samo intensywnie, jak prywatne wspomnienie.
Olga Tokarczuk
Ostatnio po drodze mi było do katharsis.
Zatrzęsło mną, zaszlochało, zawładnęło, zadudniło w sercu, rozładowało.
Teatr tańca, gdzie ruch wyznaczały słowa, a interpretacja była ukryta głęboko pod "gęsią", w pewnych momentach, skórą i dla każdego mogła być inna.
Dialog prowadzony czasem pomiędzy matką a córką, a niekiedy siostrzany.
Niełatwy, emocjonalny do szpiku, do odgadnięcia.
"Zgaś", "zapal", "nie odchodź" "opowiem ci historię..."
"Gdzie jesteśmy" "Musimy poszukać miejsca, gdzie mogłybyśmy zdjąć buty"
"-Głęboko śnimy, nic nas nie może obudzić.
- Nawet burza?
-Nawet burza!"
Zawieszone między światami, ograniczone przestrzenią, a wszystko jakby w rytmie odgłosów przestrzeni kosmicznej z pogłosem ich słów. Szukające miejsca, gdzie można zdjąć buty, które wymownie kontrastowały z białym strojem. Taniec utuleń, wzmocnień, wsparcia.
Może to, że teraz już jestem mamą i relacje tak mi bliskie niekiedy przemykały mi po głowie.
Dziecięce lęki, matczyne niepokoje i troskliwości.
Po zakończeniu chciałam uściskać aktorki, podziękować, ale już wtedy nie panując nad emocjami, wiedziałam, że przy nich nie powstrzymam już dłużej szlochu.
Spektakl Dlaczego umieramy zagrany w ramach Międzynarodowych Spotkań Artystycznych Experyment 2013
temu zawierzyć
co niemierzalne
nie bój się wierzyć
z sobą się zmierzyć
osiągać z wiarą
nieosiągalne
nie bój się drogi
drogi przestrogi
uważnie słuchaj
i szept milczenia
szept zadziwienia
przyłóż do ucha
.
. Emilia Waśniowska Nie bój się
U nas intelektualnie i do tego z pięknie wymawianym -r- :
"Piętki lubią czerwone być"
"Mamo, jesteś tak szczęśliwa? "
" -Zobacz bajka leci.
-Mamo, to nie bajka, to ekran!"
Ostatnio przymierzając moje buty i wybierając taki na najwyższym obcasie:
"- Ten za duży, o a ten jest superelegancki !!!"
Dla czytelnika dobre opowiadanie może być błogosławionym przeżyciem. Potrafi na zawsze zmienić perspektywę, zadziwić, poruszyć serce, rozśmieszyć. Ma to do siebie, że można je przeczytać w "czasie realnym" - na przykład jadąc autobusem do szkoły czy pracy, podczas obiadu albo przed zaśnięciem. Jest psychologiczną całością i dlatego działa z impetem: inicjuje energię, kulminuje ją i w końcu terapeutycznie wygasza, doprowadzając do małego katharsis. Jest jak pojedynczy treściwy kęs. Dobre - na długo zostaje w pamięci i czasami powraca tak samo intensywnie, jak prywatne wspomnienie.
Olga Tokarczuk
Ostatnio po drodze mi było do katharsis.
Zatrzęsło mną, zaszlochało, zawładnęło, zadudniło w sercu, rozładowało.
Teatr tańca, gdzie ruch wyznaczały słowa, a interpretacja była ukryta głęboko pod "gęsią", w pewnych momentach, skórą i dla każdego mogła być inna.
Dialog prowadzony czasem pomiędzy matką a córką, a niekiedy siostrzany.
Niełatwy, emocjonalny do szpiku, do odgadnięcia.
"Zgaś", "zapal", "nie odchodź" "opowiem ci historię..."
"Gdzie jesteśmy" "Musimy poszukać miejsca, gdzie mogłybyśmy zdjąć buty"
"-Głęboko śnimy, nic nas nie może obudzić.
- Nawet burza?
-Nawet burza!"
Zawieszone między światami, ograniczone przestrzenią, a wszystko jakby w rytmie odgłosów przestrzeni kosmicznej z pogłosem ich słów. Szukające miejsca, gdzie można zdjąć buty, które wymownie kontrastowały z białym strojem. Taniec utuleń, wzmocnień, wsparcia.
Może to, że teraz już jestem mamą i relacje tak mi bliskie niekiedy przemykały mi po głowie.
Dziecięce lęki, matczyne niepokoje i troskliwości.
Po zakończeniu chciałam uściskać aktorki, podziękować, ale już wtedy nie panując nad emocjami, wiedziałam, że przy nich nie powstrzymam już dłużej szlochu.
Spektakl Dlaczego umieramy zagrany w ramach Międzynarodowych Spotkań Artystycznych Experyment 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)