Ze spotkaniem niejednym wśród eksplodującej zieleni.
Z Lampeduzianką, która odkryła tu rączkę, a tam nóżkę.
Po akademii z okazji Konstytucji 3 Maja - wygranej przepięknie przez dzieci - utalentowane, beztremowe, z lekkością, uśmiechem - chwalone za naturalność, wyczucie aktorskie.
A przedstawienie za to,że mimo ciężkiego tematu, nie okryte patosem - zrozumiałe dla dzieci.
Weekendowe spotkanie ogrodowe i pierwsze konewki w dłoniach z chlupotem.
Ile w tym przejęcia, przemoczenia, przezabawy i przegadania wykonywanych czynności.
Druga konewka to Lampa Alladyna, z której Malutka próbowała wyciągnąć Dżina.